Czasami żałuję, że nikt nie wytłumaczył mi tego, gdy byłam nastolatką. I że nie było (i wciąż nie ma!) przedmiotu w szkołach, na którym uświadamiano by młodzież, iż od rozumienia własnego mózgu i umiejętności planowania nad nim, zależy całe ich życie.
Czy zdajemy sobie bowiem sprawę, że w kwestii jedzenia:
– pragnienia i zachcianki żywieniowe przybierają na sile, gdy je zaspokajamy?
– gdy się objadamy i podjadamy, to za każdym razem zwiększamy ryzyko utrwalenia w mózgu połączeń, które będą nas popychać do automatycznych i niezdrowych zachowań?