Pamiętam do dziś jedną z rozmów z moim przyjacielem alkoholikiem. Ubolewał, że jego życie posypało się głównie przez wódkę. Powiedziałam mu wówczas, że w moim odczuciu picie alkoholu nie różni się niczym szczególnym od emocjonalnego spożywania cukru czy ogólnie od nadużywania jedzenia…
Spojrzał na mnie badawczo, a ja jedynie dopowiedziałam, że różnica między jednym a drugim tkwi w tym, że jedzenie – w przeciwieństwie do alkoholu – jest akceptowalną społecznie przyjemnością, formą „rozwiązywania” problemów czy też łatwo dostępną odskocznią od codzienności. Ludzie doskonale wiedzą, że alkohol etylowy to środek uzależniający, zaś cukier w powszechnym mniemaniu to jedynie niewinny i popularny środek spożywczy… Przyjaciel mój stwierdził wtedy, że nigdy by nie pomyślał o tym w taki sposób…
Tag: cukier narkotyk
uzależnienie od cukru