Zmęczona walką z nadwagą? A co byś powiedziała na TRWAŁE pożegnanie? Bez walki…

Uważasz się za wyjątkowo trudny przypadek?


Daj mi 15 minut, a przekonasz się, że nie ma beznadziejnych przypadków i że Ty również – tak jak wiele podobnych Tobie kobiet – możesz odnieść zwycięstwo!


Ważyła 86 kilogramów, zamiast 65, o czym marzyła od lat. W swoich oczach wyglądała grubo, nie miała energii do działania, a z każdym upływającym miesiącem, spodnie były jakby znów bardziej opięte…

Była młoda, miała dopiero 43 lata, a czuła się na dużo więcej.

Unikała intymnych zbliżeń z mężem ze względu na nieakceptowanie swojego ciała, gorszy nastrój, zmęczenie i słabsze niż dawniej libido.

Była na każde zawołanie wszystkich – stale na zewnątrz, a tak mało wewnątrz Siebie – z
e swoimi potrzebami i uczuciami.

Po ciężkim dniu pracy szukała ukojenia w słodyczach. Dawały jej przyjemność… przez 10 minut. Potem towarzyszyło jej głębokie poczucie winy.

Gdy decydowała się na kolejną z rzędu dietę, po kilku tygodniach rezygnowała. W zasadzie nie wiedziała dlaczego, bo uznała, że przecież dieta (tym razem nie z Internetu, lecz od dietetyka) powinna być dobra… Mimo to wystarczył nieco trudniejszy czas bądź jedna niewygodna sytuacja i następował odwrót o 180 stopni… Napadom jedzenia nie było końca, a jadłospis szedł do kosza.

W takich momentach tłumaczyła sobie, że lepiej być grubą, niż odmawiać sobie przyjemności jedzenia produktów, które uwielbia… Zawsze jednak przychodziła chwila, w której wiedziała, że sama się oszukuje, wmawiając sobie powyższy mit. Wystarczył bowiem kawałek schodów do pokonania, niedopinający się guzik w kolejnej spódnicy, spadek energii czy wyniki laboratoryjne wskazujące na początek insulinooporności i Hashimoto…
i szybko przestawała sobie wmawiać, że jest z nią dobrze i że jedzenie kalorycznych potraw daje więcej radości niż szczupłe zadbane ciało, dobre samopoczucie i rozwój osobisty.

Była zmęczona i zniechęcona. Nie umiała przezwyciężyć zajadania emocji. Żywność już dawno stała się główną atrakcją i przyjemnością jej życia. Życie zdawało się być z kolei coraz bardziej nudne, beznadziejne i ciężkie.

Ten brak równowagi, ciągły pesymizm oraz frustracja spowodowały, że odczuwała różne dolegliwości, których nie miała wcześniej. Zaparcia, bóle jelit, problemy ze skórą, ze snem i ciągłe uczucie napięcia fizycznego i psychicznego. Do tego słabe wyniki laboratoryjne, które wskazywały na początek Hashimoto i insulinooporności.

Czuła, że utknęła w zamkniętym kole, bez nadziei na poprawę swej sytuacji. Nie wiedziała, do kogo pójść i czy w ogóle istnieje ktoś, kto mógłby jej wytłumaczyć, gdzie popełnia błąd oraz ukierunkować ją i wspierać na drodze do celu – do osiągnięcia optymalnej wagi i poprawy słabego stanu zdrowia…


Jesteś w podobnej sytuacji, jak bohaterka tej historii?

Jeśli tak, to doskonale Cię rozumiem. Również miałam niewłaściwą relację z jedzeniem i swoim ciałem przez wiele lat. Masz prawo czuć się zmęczona, wyczerpana i zniechęcona, bo takie są konsekwencje powszechnie stosowanych przez ludzi praktyk odchudzających. Znam ten temat zarówno z autopsji, jak i po osobistym wysłuchaniu ponad 2000 podobnych historii, jak ta powyższa.

Ale… poprzez mówienie sobie: mam prawo tak się czuć, nic się w naszym życiu nie zmieni. Czas więc działać mądrze i zmienić podejście do odchudzania.

Jeśli jesteś zmęczona i zniechęcona dotychczasowymi próbami redukcji masy ciała, które nigdy nie dały Ci oczekiwanych rezultatów (a może nierzadko pogarszały Twój stan), proponuję Ci inną drogę. Drogę radosną, odkrywczą, rozwojową, a przede wszystkim zapewniającą Ci nieustanny dobrostan psycho-fizyczny.

Czy to jest możliwe? Absolutnie tak!

Nazywam się Ewelina Wieczorek i nieprzerwanie od 2007 roku pracuję z ludźmi (głównie z kobietami) jako specjalistka psychodietetyki, promotor zdrowia oraz strateg w osiąganiu równowagi życiowej.

Otaczam opieką i wsparciem zarówno tych, którzy dopiero zaczynają swą przygodę ze zmianą stylu życia (chcą schudnąć i/ lub poprawić swój stan zdrowia), jak i tych „doświadczonych” w stosowaniu licznych diet i ciężkich treningów.

Jestem teoretykiem i praktykiem. Teoretykiem, ponieważ po 16 latach doświadczenia, nauczyłam się przesiewać wszelkie informacje przez sito, patrząc na nie krytycznym okiem. Praktykiem, bo pomagam nie tylko innym ludziom, ale również nieustannie sobie samej.

Jak każdy człowiek, tak i ja borykam się z emocjami, zachciankami i jestem otoczona pokusami. Obserwowanie samej siebie w obliczu powyższych, to nie lada wyzwanie i ciągła praca nad swoim wnętrzem. Jednak daje mi ona niesamowitą radość, dużo lepsze zdrowie i sprawniejsze ciało, niż wtedy, gdy tym pokusom ulegałam. Sądziłam, że zyskuję mówiąc im TAK. Lecz prawda była inna – jedynie traciłam. Nie panowałam nad swoim umysłem, który był nastawiony na podsycanie pragnień oraz zachowanie status quo.

Nawyki są niestety naszą drugą naturą. I dopóki my świadomie nie przejmiemy kontroli nad tymi, które nam nie służą, wówczas one przejmują codzienne dowodzenie nad naszym życiem. Stoimy w miejscu pocieszając się, że tak już być musi i wmawiając sobie, że jest dobrze… Znam dobrze to uczucie i stan samooszukiwania się.

Zastanów się zatem, co by było, gdybyś poszła drogą, która gwarantuje Ci TRWAŁY rezultat, a jednocześnie daje satysfakcję oraz poczucie rozwoju? Drogą, w której nie zaczniesz jak zwykle od susa w modną dietę i na siłownię, lecz rozsądnie zaczniesz od podstaw i zrobisz to, co naprawdę rozwiąże Twój problem, a więc:

  1. Zrzucisz swój ciężki życiowy plecak i sprawdzisz, co w nim dźwigasz
  2. Zdecydujesz, czego nie potrzebujesz już nieść, zwalniając miejsce, by mogło wreszcie zagościć nowe w Twym życiu
  3. Odzyskasz dzięki temu łączność ze Sobą, za którą tak tęsknisz
  4. Poznasz i wcielisz w życie kilka niezbędnych zasad związanych ze stylem życia, które będą Twymi sprzymierzeńcami w procesie zmiany oraz dadzą Ci uczucie radości, tak ważne na etapie dochodzenia do celu!
  5. Przeprogramujesz w ten sposób swój umysł, by działał na Twą korzyść (a nie przeciwko Tobie), zaś zbędne kilogramy spadną przy okazji – jako nieodłączny skutek Twej przemiany.

Czy chciałabyś tak?

Możesz spytać – a gdzie punkt pt. dieta i ruch? Przecież to podstawa…
Za chwilkę sama obalisz ten pogląd 🙂 Odpowiedz sobie:

1. Czy osiągnęłaś TRWAŁE efekty odchudzające i prozdrowotne poprzez stosowanie diet i intensywne ćwiczenia? (trwałe efekty oznaczają, że utrzymujesz je od minimum 2 lat)
2. Czy czułaś się radosna robiąc to wszystko?

Jeśli odpowiedziałaś dwa razy TAK, to nie potrzebujesz moich rozwiązań. Jeśli zaś choćby jedna odpowiedź brzmi NIE, a Tobie nadal zależy na trwałej redukcji masy ciała, lepszym zdrowiu, rozwoju oraz radości w działaniu, to zainwestuj najbliższe 10 minut i poznaj sposób, który wywrócił moje postrzeganie procesu odchudzania o 180 stopni. I co najważniejsze – stało się to, gdy byłam już aktywnym zawodowo psychodietetykiem, prowadzącym własną poradnię… (prowadzę ją od 16 lat, jednak skuteczna w pomaganiu stałam się dużo później niż po jej otwarciu).

Musiałam się namęczyć sama ze sobą i mocno upaść, by następnie na skutek tych doświadczeń „przypadkiem” stworzyć rozwiązanie, które mnie samą z tego dołka podniesie. I podniosło, powodując, że zyskałam o wiele więcej, niż oczekiwałam. Od tamtej pory podnosi innych, będących w trudnej sytuacji, więc dzielenie się tym jest nie tylko moją pasją, ale i obowiązkiem.

Dlatego dziś stanowczo podkreślam:
DIETA I RUCH TO NIE JEST PODSTAWA.
To nie to jest fundamentem zmiany.

Dlaczego? Ponieważ bez solidnego fundamentu, spadek masy ciała i poprawa samopoczucia, jedynie nam się przydarzają… Przydarzają, czyli nie możemy ich zatrzymać w swoim życiu na długo bądź na zawsze. Nie ma podstaw, więc nie ma powodu, by coś się utrzymało.
Dokładnie tak samo, jak nie zatrzymasz przy sobie człowieka (partnera czy przyjaciela), z którym nie zbudowałaś relacji opartej na prawdzie i zaufaniu. Prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw (Twoje obawy, tajemnice, podejrzliwość) i relacja się rozpadnie jak domek z kart.

Właśnie dlatego w swojej pracy kładę tak duży nacisk na fundamenty.

Czym jest więc dieta i ruch w procesie żegnania nadwagi?

Określiłabym je jako wisienki na torcie. Istotne, ale jednak wisienki. Bo abyśmy mogły zrobić użytek z wisienek, musimy najpierw mieć… tort.
Tak samo, gdy stawiamy dom, musimy mieć fundamenty i ściany, by można było osadzić na nich dach, a następnie zrobić wykończeniówkę, która nada domowi stylu.

Dieta i ruch to właśnie taki dach i wykończeniówka. I co ważne, cieszy nas ten niekończący się etap zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej – w przeciwieństwie do tego, czego doświadczałyśmy dotąd (frustracji, że znowu trzeba być na diecie, iść na siłownię i już nie będzie jedzenia późnych kolacji przed TV ani pałaszowania w święta i na urlopie…). Te wisienki sprawiają nam radość dopiero wtedy, gdy mamy zbudowane podstawy. Wtedy mogą się na tych podstawach oprzeć.

Czym są więc te podstawy?

Na pewnym etapie mojego życia zrozumiałam, że proces odchudzania się jest czasem głębokiego rozwoju osobistego. Wymaga od nas głębokiego zrozumienia (wglądu), nieustannego zaangażowania oraz uważności na każdy aspekt swojego istnienia – umysł, ciało i ducha. Dlatego właśnie gdy stawiamy ten fundament, to jest to dla nas tak rozwojowe i wzmacniające na każdym możliwym poziomie, że dopiero wtedy czujemy, że naprawdę idziemy do celu i posuwamy się naprzód w swoich pragnieniach/ marzeniach.

To zaangażowanie nie jawi się już nam wtedy jako walka czy kula u nogi. Staje się ono dla nas czymś tak przyjemnym, jak dzisiejsze pałaszowanie ptasiego mleczka i chipsów przed TV 🙂
Mało tego, widzimy, że to objadanie się czy ciągłe podjadanie, było w gruncie rzeczy wielkim cierpieniem. Było przykrywką dla prawdziwych problemów.

Wiem, co mówię, bo przeszłam to ja, jak i wielu moich klientów oraz znajomych. Doświadczyłam licznych upadków i porażek. Nie tylko osobiście, ale i w próbie pomocy klientom. Byłam kiedyś jednym z wielu dietetyków, którzy sądzą, że studia ich wszystkiego nauczyły, a oni sami świeżo po ich ukończeniu są w mocy rozwiązywania tak poważnych problemów u ludzi, jak nadwaga i słabe zdrowie…
Więcej o mnie przeczytasz TUTAJ).


Bez fundamentu nie ma domu

Ten fundament, to TY. To Twój odnowiony umysł. To ta silna struktura i baza, przez brak której nigdy jeszcze nie rozstałaś się ze swoją nadwagą. Postaw ją więc! Dzięki temu Twoja przemiana (nie tylko w kontekście masy ciała i zdrowia), zacznie być wreszcie widoczna. Możesz zrobić to sama, lecz możesz skorzystać z mojej wiedzy i doświadczenia, byś ominęła pułapki, zyskała na czasie i uniknęła błędów oraz stresu, które mogłyby się pojawić.


Przez długie lata myślałam, że pomagam ludziom

Nastał w moim życiu czas, gdy zrozumiałam, że proces odchudzania i zdrowienia, nie jest o dietach. I że one same w sobie są jak tabletka przeciwbólowa, która działa… na chwilę. Mało tego, zagłusza nasz ból, bo on wciąż jest, tylko my go nie czujemy. A gdy go nie czujemy, nie możemy rozwiązać problemu, który się pod nim kryje.

Gdy pomogłam sobie, a potem widziałam, że mój sposób pracy z ludźmi skutecznie rozprawia się z ich nadwagą i/ lub słabszym zdrowiem, postanowiłam podjąć decyzję o rychłym odejściu od znanych mi metod pomagania, które będąc dziś tak powszechne, są bezzasadne, a wręcz bywają szkodliwe. Bo zamiast ufać sobie i w swoją intuicję, ufamy zewnętrznym autorytetom, ekspertom, cudzym ideom, teoriom, poglądom i obietnicom. W ten sposób zrywamy kontakt ze Sobą, tracimy wiarę w Siebie i swą moc. A to jest według mnie największe nieszczęście, jakie może się nam w życiu przytrafić.

Na studiach nauczono mnie układać diety. I tego, że ta niskokaloryczna jest najważniejsza w redukcji nadwagi. Dziś już wiem, że tak na ogół nie jest. Obserwacja ludzi, klientów, jak i moje własne doświadczenia uświadomiły mi, że nasza niedobra relacja z jedzeniem z czegoś przecież wynika, oraz że źródłem nadwagi nie zawsze jest niewłaściwa dieta…

Jeśli się przejadasz albo zajadasz emocje (jak ja kiedyś), to znaczy, że jeszcze nie zwróciłaś uwagi na relację ze Sobą samą, ze swoim ciałem, a co za tym idzie, również z żywnością. I dieta opracowana przez najwybitniejszego choćby specjalistę świata, nie rozwiąże Twojego problemu. Dieta nie zwróci przecież Twej uwagi na niekorzystne przekonania, które zbudowałaś w swoim umyśle w przeszłości, ani na Twoje emocje, które próbujesz być może zniwelować jedzeniem ani na Twoje wrogie nastawienie do żywności, które się wytworzyło na skutek stosowania restrykcyjnych diet.

Jeśli z kolei masz nadwagę pomimo zdrowego odżywiania się i bycia aktywną ruchowo, może to oznaczać, że pomiędzy Twoim świadomym i podświadomym umysłem istnieje konflikt. I należy go jak najszybciej rozwiązać. Ciało zacznie wtedy reagować na komendy świadomego umysłu, co wcześniej było niemożliwe. Osobiście znam takie historie.


Wszystkie zmiany zaczynają się zawsze od JA

Nie zmienimy rzeczywistości bez wewnętrznej przemiany. Oczywiście, że zdrowe odżywianie ma znaczenie. Jednak jest ono jednym z elementów zmiany. I w gruncie rzeczy ten element pojawia się na późniejszym etapie dochodzenia do celu. Pragnę wyraźnie to zaznaczyć. Moi klienci nie przychodzą do mnie po dietę. Smak dietek już dobrze poznali (jak ja, w czasach gdy byłam młodsza).

Silna wola okazuje się niewystarczająca by przezwyciężyć swoje uzależnienie, np. od cukru czy od jedzenia ogólnie. Zaś walka z tym, tylko zaostrza „głód” na to. Przypomina to zaleczanie objawów, podczas gdy ich źródło pozostaje nietknięte.

Jeśli uzdrowisz swoje wnętrze i odzyskasz swą moc, będziesz wiedziała jak masz jeść. To przyjdzie samo, ponieważ złe odżywianie ma swoją przyczynę. Silna wola jest niezbędna wtedy, gdy nie lubisz czegoś robić i musisz zacisnąć zęby, by w tym czymś wytrwać. Natomiast, gdy zechcesz coś naprawdę zrobić i to polubisz (bo wiesz po co i że to poprawi znacznie Twoją jakość życia), wówczas silna wola i motywacja nie będą Ci już potrzebne.


Wiele kobiet traktuje pożywienie
jako odskocznię od codzienności…

Pytanie tylko, dlaczego ta codzienność ich tak przytłacza, że muszą od niej uciekać? Może robią na co dzień nie to, co by chcieli? Może godzą się na spełnianie oczekiwań innych ludzi, a siebie samych nie kochają (tak jak ja kiedyś)? Może próbują zagłuszyć głos swojego prawdziwego JA albo odsunąć od siebie niewygodne emocje, zamiast się im przyjrzeć?

Nie jest więc naszym problemem jedzenie, cukier, papieros, alkohol czy narkotyki. Nie o nie chodzi. Chodzi o STAN, który chcemy osiągać przy ich użyciu. Nie podoba nam się stan, w jakim jesteśmy teraz, więc sięgamy po coś, by poczuć się inaczej.

Dlatego moją rolą nie jest spełnianie oczekiwań kobiet, które chcą wchodzić w to, w co wchodziły do tej pory. Zmieniamy kierunek, w którym odtąd to one stają się swą latarnią morską. Wzmacniam w nich tę pewność, dając im najlepsze znane mi narzędzia do zmiany.

To Twoja transformacja. Twoja wewnętrzna przemiana zmieni Twoje ciało!
Twoje ciało dostosuje się do Twoich myśli, emocji i uczuć. Dlatego zamiast myśleć o swojej nadwadze, zacznij myśleć o spotkaniu ze Sobą i o pozbywaniu się zbędnego balastu ze swojego umysłu. A zobaczysz, co się stanie.


Co możemy razem zrobić,
byś mogła poczuć się ze sobą dobrze?

Zapraszam Cię do kontaktu jeden na jeden. Taka forma jest w moim odczuciu najskuteczniejsza w procesie transformacji, bowiem poświęcam Ci 100% swojej uwagi. Możesz udać się do mnie do gabinetu w Szczecinku, jak również możesz pozostać w zaciszu swego domu i współpracować ze mną online.

Współpraca ta jest możliwa niezależnie od tego, czy na coś chorujesz czy nie. Zajmujemy się głównie tematem mądrego, zdrowego tracenia zbędnych kilogramów oraz odzyskiwania swojej pierwotnej mocy, wiary i wewnętrznych zasobów do realizowania celów.

Strategia pracy, jaką stosuję i sposób, w jaki pracuję z moimi klientkami, są następujące:

1. POSTAWIMY SOLIDNE FUNDAMENTY (zrozumiesz przyczyny problemu, poznasz swoje motywy i intencje ku zmianie, spotkasz się z ograniczającymi przekonaniami w swojej głowie i zastąpisz je wzmacniającymi Cię przekonaniami, sięgniesz do swojej przeszłości, by zmienić zapisy, które już Ci nie służą, lecz za to skutecznie blokują Twoje plany i marzenia, zrozumiesz czym jest proces odchudzania i na czym polega odciążanie się i obciążanie, zyskasz większą świadomość siebie i swojego ciała, nauczysz się metod reagowania na nieprzyjemne emocje i uczucia – innych niż zajadanie ich, zbudujesz przyjacielską relację z pożywieniem)

2. WSPÓLNIE ZAPLANUJEMY I OPRACUJEMY MĄDRY, OPTYMALNY DLA CIEBIE PLAN DZIAŁANIA (zależnie od przyczyn i istoty Twojego problemu, może być to plan pracy nad emocjami, nad zmianą przekonań, odzyskiwaniem poczucia własnej wartości, rozmów z wewnętrznym dzieckiem, jak również nad zmianą odżywiania czy wdrażania aktywności fizycznej)

3. SKUPIMY SIĘ NA NABYCIU UMIEJĘTNOŚCI POKONYWANIA PRZESZKÓD NA DRODZE (u większości ludzi na pewnym etapie dochodzi do oporu przed zmianą. I niestety wielu z nich w tym właśnie momencie przerywa swoją podróż po rezultaty. Dlatego oprócz mojego wsparcia, otrzymasz również gotowe rozwiązania i narzędzia do pracy w zaciszu własnego domu. Jest to niezwykle odkrywcza i przyjemna praca, która de facto nie jest żadną pracą, lecz raczej innym rodzajem funkcjonowania na co dzień)

4. PO OSIĄGNIĘCIU POŻĄDANEGO REZULTATU, MOŻESZ INSPIROWAĆ INNYCH SWOIM PRZYKŁADEM (inni ludzie będą chcieli dokonać tego, co TY. Niemal zawsze tak jest, że osiągając sukces, nasze otoczenie staje się zainteresowane naszą historią).

Jak pewnie już widzisz, ten program jest zupełnie inny od wszystkiego, co znasz. Być może jestem jedyną osobą w Polsce (oby nie!), która pomaga kobietom w trwałej utracie zbędnych kilogramów, ale od innej strony – nie skupiając się stricte na odchudzaniu. Po wielu moich doświadczeniach widzę, że ma to wielki sens i przynosi efekty, o jakie nam kobietom chodzi – nie tylko w redukcji wagi, lecz przede wszystkim w odzyskaniu Siebie.
Ma on w sobie coś, co pomoże Ci osiągnąć rezultaty, ponieważ:

  • opiera się na fundamentalnym założeniu, że bez zmiany Siebie, nie osiąga się żadnych sukcesów w życiu. Wszystkie „szybkie i cudowne” sposoby, zaprowadzą Cię do równie szybkiego rozczarowania
  • prowadzi Cię psychodietetyk z 16-letnim doświadczeniem, praktyk, strateg, kobieta taka, jak Ty, żona, matka trójki dzieci, która aby pomóc sobie i innym, musiała znaleźć w sobie siłę i chęć do zgłębienia nie tylko wiedzy psychologicznej i dietetycznej, ale wielu innych dziedzin, które są kluczowe w procesie zmiany
  • sprawdzona metoda – świadczy o tymcoraz więcej opinii od zadowolonych Klientek. Możesz sprawdzić je w zakładce Rekomendacje oraz na moim profilu Znany Lekarz
  • płacisz mi za rezultaty, a nie za to, że poświęcam Tobie czas. Twoje efekty są dla mnie kluczowe. Robię więc wszystko, by się one zamanifestowały w Twojej rzeczywistości. Dużą rolę w ich osiągnięciu odgrywasz oczywiście Ty. Jednak moją rolą jest sprawić, byś chciała to robić i wiedziała jak, oraz czuła całą Sobą, że rezultaty to jedynie efekt ubocznych Twoich działań.


Jakie korzyści będziesz osiągała już od samego początku naszej współpracy?

1. Odzyskasz kontakt ze Sobą i zaczniesz przede wszystkim sobie ufać. Poczujesz swoje ciało i nawiążesz z nim piękną relację, o której marzą miliony kobiet na całym świecie.

2. Sposób dochodzenia do utraty kilogramów będzie dla Ciebie przyjemnością

Drążyłam ten temat przez wiele lat. Planowałam, wcielałam w życie i wreszcie jest mi z tym dobrze. I tego samego uczę inne kobiety oraz wspieram je na tej drodze, ułatwiając im życie. Opracowuję proste plany żywieniowe i najprostsze rozwiązania w obszarze aktywności fizycznej. Naszym celem jest maksymalne ułatwianie sobie życia przy jednoczesnym osiąganiu trwałych rezultatów

3. Odbudujesz prawidłową relację z jedzeniem. Nauczysz się, jak skutecznie radzić sobie z emocjami, zamiast je zagłuszać i odpychać

Celem tego procesu jest pokochanie Siebie, by ta piękna, życiodajna energia wypełniła całe Twoje ciało i umysł. A stąd już tylko krok do efektów na poziomie komórkowym (ciało zawsze reaguje na to, co w Twoim umyśle)

4. Schudniesz o wiele szybciej, niż gdybyś była na kolejnych dietach, intensywnie trenowała, łykała suplementy, wklepywała w siebie balsamy „wyszczuplające”…

Będziemy działać od innej strony niż dotąd robiłaś. To właśnie było dla mnie tak odkrywcze, że dopiero, gdy zaczęłam być coraz bardziej spokojna, odprężona i łagodna dla siebie (ale nie pobłażliwa!), zamiast koncentrować się na konkretnych celach, moje życie zaczęło przynosić mi coraz więcej dobrych sytuacji, rezultatów, okazji. Przestałam robić wszystko na siłę. Zaprzestałam walki. W zamian za to przepracowywałam moje przekonania, błędne założenia, negatywne wzorce. A cele osiągają się wtedy niemalże same, przy okazji. I to wszystko bez stresu, szarpaniny, zaciskania zębów, ograniczeń, bólu.

5. Staniesz się żywą inspiracją dla innych kobiet i matek

Chciałabyś tak? Najpierw robisz porządek w sobie i ze sobą, by następnie być niezaprzeczalnym dowodem na to, że sukces w zbudowaniu dobrego zdrowia i szczupłej sylwetki jest absolutnie możliwy? By móc innym kobietom mówić, że też tak mogą, jeśli zaczną działać w określony sposób? Że nie jesteś w niczym od nich lepsza, tylko po prostu systematycznie i świadomie robiłaś pewne rzeczy, o których wiedziałaś, że są absolutnie sprawdzone i działają ZAWSZE, gdy się je stosuje?

Znam to uczucie, bo sama tego doświadczyłam, będąc już matką. A skoro było mi tak dobrze, to dlaczego miałabym nie nauczać tego innych kobiet – by też miały dobrze?


Naprawdę uważasz się za przypadek beznadziejny?

Po tak wielu latach pracy z ludźmi wiem już, że:

– nie ma takich ludzi, u których mądrze i świadomie wybierane metody uzdrawiania by nie działały pozytywnie

– u każdego człowieka, który zabierze się za uzdrawianie poprzez sięganie do głębi Siebie, pojawi się wcześniej czy później pożądany rezultat (to czy wcześniej czy później zależy od jego zaangażowania w ten proces)

– u każdego człowieka, który stawia na zrozumienie swoich reakcji, myśli i zachowań, pojawi się rozwój, radość i tym samym rezultat w ciele

– i wreszcie, każdy, kto jest w odwadze, by wejrzeć w źródło swoich problemów, zawsze dostaje nagrodę


Dlaczego miałabyś mi wierzyć?

Przede wszystkim dlatego, że przez tyle lat było mi dane poznać ten temat – nie tylko z punktu psychodietetyka, ale i kobiety, która przechodziła trudne chwile. Tę metodę opracowałam dla siebie, na skutek własnych problemów. Nie przesadzę, gdy powiem, że uratowała mi życie. Rozwiązała supełki, które sobie sama zaplątałam, a przez które nie mogła popłynąć energia. Nie dowiedziałam się o niej z Youtuba czy Facebooka. To życie pokazało mi, jak znaleźć kierunek, dzięki któremu powrócę do domu, czyli do Siebie i będę żyła spokojnie, w większym spokoju i radości.

Później okazało się, że działa to również u innych kobiet. Czasami problemy, z jakimi się borykają, są naprawdę poważne. I początkowo trudno sobie wyobrazić, by można było je rozwiązać. Jednakże jestem przekonana, że nie ma problemów, których nie da się rozwiązać! Wszystko jest tylko kwestią zrozumienia przyczyny, uzdrowienia rany, akceptacji, lekkości i otwarcia na nowe.

Rozwiązanie jest w nas samych. Pomagam do niego dotrzeć. To jest moim celem nadrzędnym, bo gdy moje podopieczne wiedzą, że rozwiązanie było zawsze w nich, to zgadnij co się dzieje w przypadku problemów innej natury? Zawsze mogą się odwołać do tej samej prawdy i powiedzieć do siebie samych: rozwiązanie jest we mnie i tylko we mnie. Mam w sobie nieograniczony potencjał, który mogę – a nawet powinnam – odkryć, by z niego korzystać – dla siebie i innych.

W programie, który Ci proponuję, wystarczy kilka zmian, byś zbliżała się sukcesywnie do rezultatów i osiągała coraz większy spokój i radość. Pracujemy nie tyle nad wprowadzaniem czegoś nowego, lecz bardziej nad zyskaniem samoświadomości i wyrzucaniem tego, co już Ci nie służy.

To schemat, który opracowałam dzieląc go na kilka obszarów, nad którymi będziemy wspólnie pracowały. Są to: głęboka praca nad sobą w pełnej akceptacji i szacunku do Siebie, zauważanie wpływu emocji na jedzenie, jedzenie intuicyjne, radzenie sobie z przeszkodami na drodze (święta, wyjazdy, silne emocje, spotkania towarzyskie), pożegnanie się z żalem do Siebie, zmiana nastawienia do żywności, praca z przekonaniami, jak również nad wytrwałością w swoich działaniach.

Nie wymaga to żadnych rewolucji, a wręcz przeciwnie, pomaga ich uniknąć. Nie zabiera dużo czasu ani pieniędzy wydanych na niedziałające specyfiki. Jest nastawiony na rozwijanie i doskonalenie Ciebie jako Kobiety. Chudniesz tak naprawdę przy okazji, w zasadzie się tym nie zajmując. Zmieniamy więc kurs – z zewnątrz (diety, kuracje, urządzenia, plany treningowe) do wewnątrz (JA, moja świadomość, poczucie sprawczości i mocy).


Ile zainwestujesz w Siebie i trwałe rezultaty?

Wiem, że każda kobieta jest w innej sytuacji, ma inne doświadczenia związane z redukcją masy ciała. Dlatego stworzyłam 3 warianty współpracy, byś mogła wybrać ten, który uznasz za najbardziej odpowiedni dla Ciebie:

MINIMUM
397 PLN
OPTIMUM
797 PLN
PREMIUM
1497 PLN

Jednorazowa
90-minutowa konsultacja
psychodietetyczna online


Postawimy solidny fundament
pod Twój proces pożegnania nadwagi
i poprawy stanu zdrowia

To, co w wariancie MINIMUM
+
60-minutowa konsultacja online
zmierzająca do opracowania planów
(jadłospisu-przewodnika i planu pracy mentalnej)
+
udostępnienie i omówienie powyższych planów
To, co w wariancie OPTIMUM
+
3 x 60-minutowa sesja
online co 2 tygodnie

(prowadzenie Cię krok po kroku
w Twej podróży po rezultaty)

To mi wystarczy!
To moje pierwsze podejście ku zmianie.
Potrzebuję właściwego kierunku
i rzetelnej wiedzy.

REZERWUJĘ TERMIN
PIERWSZEJ KONSULTACJI
Tel. 500 858 830

Potrzebuję więcej!
Mam już za sobą kilka samodzielnych
i nieudanych prób poprawy mojej
sytuacji.

REZERWUJĘ TERMIN
PIERWSZEJ KONSULTACJI
Tel. 500 858 830

Chcę wszystko!
Za długo błądziłam i nie mam już czasu
na kolejne potknięcia i poczucie winy
z braku efektów.

REZERWUJĘ TERMIN
PIERWSZEJ KONSULTACJI
Tel. 500 858 830

Konsultacje jeden na jeden to najbardziej skuteczna forma pomagania, jaką znam i którą stosuję od początku mojej działalności. Nic nie zastąpi bowiem bezpośredniego kontaktu ze specjalistą, czyli szczerej rozmowy na żywo (nie ważne czy stacjonarnie czy online. Liczy się bezpośredni kontakt). Bardzo dużym plusem obecnych technologii jest to, że nigdzie nie musisz jechać. Zapewniasz sobie spokój i we własnych kapciach włączasz telefon lub komputer, klikasz w link do spotkania i rozmawiamy 🙂

Kwota za współpracę jest płatna z góry, przed pierwszą konsultacją. Nie ma możliwości płatności w ratach (poza wariantem premium, gdzie kwota może zostać rozłożona na dwie raty: pierwsza przed pierwszą konsultacją – 997 PLN, druga po 4 tygodniach – 500 PLN).

Sama wiem po sobie, jak i wynika to z licznych obserwacji i badań, że gdy płacimy za coś z góry (zwłaszcza za kurs, szkolenie czy za dłuższą współpracę w celu dokonania jakiejś zmiany), czujemy się bardziej zmotywowani do zaangażowania się, niż gdybyśmy mieli płacić w ratach. Jak wiemy z psychologii, że u każdego człowieka na drodze do zmiany, prędzej czy później pojawi się opór. W takich momentach chcemy przerwać proces, zrezygnować z dalszej wędrówki po swój cel, poddać się. Gdy zapłacimy w góry, jest mniejsza szansa na rezygnację. Idąc za tą wiedzą, unikniemy furtki do ucieczki przed swoim własnym zwycięstwem 🙂

Aby móc się każdą kobietą należycie zaopiekować, zapisuję w ciągu jednego tygodnia maksymalnie 6 nowych klientek. Mocno stawiam na jakość współpracy. Dbam o komfort swojej pracy oraz najlepsze możliwe rezultaty moich podopiecznych. Wiem, ile czasu potrzebuję, by wspierać kobiety w ich podróży, prowadząc je krok po kroku z punktu A do punktu B.

Ponadto, każdego dnia upewniam się, czy na pewno wykorzystuję najlepsze metody pomagania, jakie znam oraz zadaję sobie pytanie, czy mogę coś ulepszyć, by jeszcze efektywniej rozwiązywać problemy kobiet, z którymi mam przyjemność współpracować. Jeśli czuję, że jest coś do ulepszenia lub potrzebuję dodatkowych informacji lub wzmocnienia moich kompetencji, wówczas jeżdżę na specjalistyczne konferencje, biorę udział w szkoleniach online oraz kupuję i czytam wartościową lekturę.

Zapraszam Cię więc do owocnej podróży. Dzięki mojemu wieloletniemu doświadczeniu i wiedzy, osiągniesz trwałe rezultaty zdrowotne i wagowe. A kto wie, czy również nie inne, których nie bierzesz aktualnie pod uwagę… 😉

Mądrości i Zdrowia!
mgr Ewelina Wieczorek

Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji na temat współpracy, pozostaję do Twojej dyspozycji pod numerem telefonu: 500 858 830
lub mailowo: ewelina@epicentrumzdrowia.pl