Czy zwróciłaś kiedyś uwagę na fakt, że jakiekolwiek pytanie zadasz komukolwiek w jakimkolwiek miejscu świata, otrzymasz różne odpowiedzi? Jeśli to samo pytanie zadasz np. 10 osobom z różnych części choćby samej Polski (nie wspomnę o różnych kontynentach i związanych z nimi innych kulturach), otrzymasz rady często sprzeczne ze sobą. ..
Mogą to być porady na tematy takie jak:
- czy powinnam jeść mięso/ mleko/ chleb?
- jaki jest najlepszy sposób na uzdrowienie się z choroby?
- rozwieść się, czy nie?
- jak wychowywać dzieci?
- czy szczepienia są bezpieczne?
- czy Bóg istnieje?
- gdzie odnaleźć miłość swojego życia?
- czy powinnam studiować, czy lepiej od razu zająć się tym, co lubię najbardziej i zacząć na tym zarabiać?
- i tak dalej
Możesz być pewna, że otrzymasz dziesiątki odpowiedzi. Otrzymasz je od bliskich, od nieznajomych, od członków rodziny, ekspertów, lekarzy, osób duchownych, dowiesz się też wiele z książek, z Internetu…
O czym to wszystko świadczy?
Każdy mówi zawsze ze swojej obecnej perspektywy. Każdy z nas ma aktualnie inny zasób wiedzy, inne doświadczenia, inną świadomość, inaczej widzi rzeczywistość. Każdy zetknął się być może z innym rodzajem informacji. Każdy człowiek wychował się w innej tradycji, w innej rodzinie, w innej kulturze. Każdy z nas ma inne przekonania, inny system wartości, czegoś innego się boi. Każdemu coś innego służy na poziomie ciała. Każdy organizm czegoś innego potrzebuje na dany moment życia, by móc realizować swoje powołanie i się rozwijać.
Stąd pojawiło się u mnie pytanie o zasadność zadawania jakichkolwiek pytań innym, które to pytania dotyczą mojego własnego życia i podejmowanych przeze mnie decyzji. Owszem, można zapytać kogoś o radę, ale należy pamiętać, że rada jaką otrzymamy będzie przepuszczona przez filtr wyżej wymienionych czynników. Nie musi więc to być rada dobra dla mnie.
Najlepszym ekspertem i doradcą dla siebie jesteś Ty sama. I nie warto zlecać komuś brania odpowiedzialności za swoje własne decyzje. Można się zainspirować cudzymi doświadczeniami, przeżyciami, lecz ja akurat staram się pamiętać, że doświadczenia danej osoby nie muszą być spójne z moimi. Jej ścieżka życiowa jest zupełnie inna od mojej. I na jej drodze akurat taka rada byłaby może świetna, ale na mojej już taka być nie musi. To co dobre dla kogoś, wcale nie musi być takie dla mnie. I na odwrót.
Dlatego kilka lat temu zmieniło się moje podejście choćby do tematu odżywiania się i odbudowywania zdrowia. Istnieje wielu ekspertów od zdrowia, diety, suplementów. Każdy ma prawo napisać książkę o tym, który styl żywienia/ suplementacji/ dbania o zdrowie jest najlepszy.
Czytałam w życiu wiele książek poświęconych choćby tematyce odżywiania. Brałam dwie książki do ręki i … treści jednej kompletnie zaprzeczały drugiej. Tak jest bardzo często w obszarze spożywania mięsa, owoców, glutenu. Jedni autorzy mają „mocne” argumenty na poparcie tezy, jakoby owoce były szkodliwe z uwagi na fruktozę (bo fruktoza jest przecież „be”). Z kolei przeciwnicy tych pierwszych mają „mocne” argumenty na to, iż owoce można jeść bez ograniczeń, ponieważ są częścią natury i fruktoza w nich zawarta nam nie szkodzi.
Mało tego, zarówno jedni, jak i drudzy są w stanie poprzeć swoje argumenty rzetelnymi badaniami naukowymi!
Jak to możliwe?
Zauważyłam u siebie niechęć do opierania swojej wiedzy na badaniach naukowych. W moim odczuciu nie istnieje w świecie teoria, której nie można byłoby dziś podważyć (np. kwestionuje się obecnie nawet kulistość planety Ziemia 🙂 ). I nie istnieje teoria, na poparcie której nie można by było dziś czegoś pozytywnego znaleźć, np. brak konsekwencji w wychowywaniu dzieci, jest dobry…
Jak widać, tak się dzieje w temacie nie tylko żywienia czy zdrowia, ale również w sprawach społecznych, poglądach filozoficznych, religijnych, politycznych, tematach wychowawczych czy dotychczasowych odkryciach nauki w dziedzinie fizyki, medycyny czy chemii.
Należy pamiętać również o intencji i obserwacji badacza… Bardzo trafnie ukazał to fizyk kwantowy Andrzej Dragan, który podczas eksperymentu zauważył, że elektron, czyli cząstka materii, nie zawsze zachowuje się tak samo. Bo jak się ją obserwuje, to zachowuje się ona inaczej, niż jak się jej nie obserwuje. Stąd warto mieć na uwadze, że wyniki badań mogą wychodzić różnie choćby z tego powodu, bo przecież energia ludzkich myśli i emocji nadaje naszej rzeczywistości kształt.
Więcej o kwestiach związanych z badaniami naukowymi napisałam TUTAJ.
Dlaczego w jedno wierzysz, a w drugie nie?
Jak pewnie zauważyłaś, jest wiele tzw. teorii spiskowych. Jedni im wierzą, drudzy wyśmiewają. I to, czy Ty akurat będziesz je popierała czy wyśmiewała zależy od wielu czynników. Między innymi wynika to z Twoich wcześniejszych doświadczeń, jak i przekonań, które w dużej mierze przejęłaś od rodziny, znajomych., ze szkoły, z zasad systemu religijnego, do którego być może przynależysz.
Zależeć to będzie również od Twojego typu osobowości, charakteru, usposobienia, głównych talentów jak i tego, którą półkulą mózgową posługujesz się w większym stopniu (lewą czy prawą, z których prawa odpowiada za kontakt ze światem wewnętrznym, zaś lewa – ze światem zewnętrznym).
Również wpływ na Twoją wiarę w niektóre teorie będzie miało to, czy jesteś skłonna bardziej ufać ludziom władzy, czy raczej uważasz, że ludzie tacy mają raczej nieczyste intencje.
Mało tego, może to również wynikać z Twojej obecnej sytuacji życiowej…
Podajmy przykład: masz problemy osobiste, więc z zasady zajmujesz się tymi problemami i nie masz najmniejszej ochoty ani siły dywagować o sprawach natury egzystencjalnej… Gdy zaś masz lepszy okres w życiu, prowadzisz życie w większej wolności, masz więcej czasu na to, by poczytać, interesować się sprawami świata, ale przede wszystkim masz przestrzeń na to, by skontaktować się z samą sobą.
Tak więc część informacji, jaka do Ciebie dociera jest obiektywnie prawdziwa, część zupełnie zmyślona, zaś pozostała część jest półprawdą (tak jak w zabawie w głuchy telefon: ktoś coś usłyszał, podał dalej, pierwszy odbiorca lekko zniekształcił – świadomie lub nie – następni przepuścili zasłyszane fakty przez swoje filtry… i mamy news różniący się w połowie od pierwotnego). Ciężko zatem oddzielić ziarna od plew, zwłaszcza, jeśli nie ma się informacji z pierwszej ręki.
Można żyć opierając się na wewnętrznym odczuciu
Jak sądzisz, ile procent ludzi bardziej słucha swojej duszy/ intuicji/ głosu serca niż wszystkiego, co zewnętrzne? Można bowiem bardziej skupić się na wiedzy przypadkowych ludzi, jak i ekspertów, badaczy oraz ich teoriach, jak również można zaufać swojemu wewnętrznemu głosowi.
Osobiście wierzę w to, że w każdym z nas jest wszystko. Każdy człowiek ma dostęp do uniwersalnej mądrości, która zapisana jest gdzieś we Wszechświecie (ja to nazywam bankiem pamięci). Każdy człowiek bez wyjątku może z tej mądrości czerpać, bo ona jest w nim. Zapytasz, jak to możliwe? Skąd masz wiedzieć, czy to, co uważasz, to akurat prawda?
No własnie. Tak zostaliśmy w większości nauczeni, że istnieje jakaś prawda obiektywna, a my musimy się jedynie do niej dopasować, zdobywając o niej wiedzę.
Myślę, że życie to wola i wybór. Faktom, które są na ten moment udowodnione, trudno zaprzeczyć, owszem. Jednak nauka się stale rozwija i za 20 lat może się okazać, że to co uznawaliśmy dziś za oczywiste, wcale takie nie jest. Wystarczy cofnąć się wstecz, jakimi “prawdami” żyli ludzie dawniej…
Jaka z tego konkluzja?
W dzisiejszych czasach, mając tak ogromny przypływ informacji z zewnątrz każdego dnia, powinniśmy wybierać, jaką prawdą chcemy żyć i jakiej rzeczywistości doświadczać. Możemy bowiem żyć w strachu, w ciągłym poczuciu zagrożenia, wybierając informacje negatywne, smutne, słuchając tego, co inni mają do powiedzenia o naszym życiu i o tym, jak powinniśmy myśleć.
Możemy jednak wybierać życie w miłości, radości, otaczając się pozytywnymi ludźmi, wierząc w to, że nie wszyscy mają złe intencje, jak również wierząc w siebie i swój wewnętrzny głos. Żeby ten głos usłyszeć, należy się jednak zatrzymać, wyciszyć. Wtedy nasze wyższe JA ma możliwość przebicia się przez ten chaos do naszej świadomości. A gdy się przebije, nagle doznamy olśnienia, że życie jest bardziej magiczne, niż nam się wydawało. I w każdym zdarzeniu, które nam się przytrafi, dostrzeżemy głębszy sens.
Życzę nam wszystkim świadomości, uważności i wiedzy!
Ewelina Wieczorek
A jeśli:
- Nadwaga nie opuszcza Cię od lat?
- Masz problemy zdrowotne?
- Zapomniałaś, że jesteś kimś wyjątkowym i trudno odzyskać Ci wiarę w Siebie?
- Nie radzisz sobie ze stresem, który ewidentnie blokuje Twoje efekty zdrowotne i odchudzające?
zapraszam Cię do współpracy TUTAJ.